Szanowni Czytelnicy
Urodziłam się w roku 1949 w Górowie
Iławeckim. Dzieciństwo i wczesną młodość spędziłam na Warmii i Mazurach. Moje życie zawodowe to praca w przemyśle
ciężkim energetycznym (Zakłady Zamech w Elblągu, następnie ABB Zamech i Odlewnia ELZAMECH jako koordynator kontraktów handlowych ), do
emerytury. W moim domu rodzinnym przywiązywano wielką wagę do literatury. W latach 50./60. ubiegłego
wieku czytanie było jedyną mądrą
rozrywką. Ten model funkcjonowania w czasie wolnym od pracy przeniosłam do
własnego domu. W późniejszym okresie poczesne miejsce zajęła również
poezja. Przygodę z prawdziwym pisaniem
rozpoczęłam przed dziesięciu laty, gdy poczułam się wolna od obowiązków
zawodowych. Ten okres nazywam złotym czasem, bowiem pozwala mi na lekturę w
szerszym zakresie (tak jak zawsze tego pragnęłam) oraz na rozważania i
refleksje, a przede wszystkim czytanie i pisanie wierszy. Poezja stała się sposobem na życie i pasją, tą pasją właśnie staram się dzielić z Państwem.
Zatem zapraszam do lektury
wierszy z tomiku Stara furtka śpiewa... ( dostępny w sprzedaży od 10 listopada
2014 r. ), przy współpracy z Wydawnictwem Usługi Badawcze i Wydawnicze dr Rafał
Brzeziński w Ząbkowicach Śląskich. To
jest mój drugi tomik autorski po tomiku Akwarele
jesienne – wydanym w roku w 2009 przy współpracy z Wydawnictwem ASTRUM Sp. z o.o. z Wrocławia. Oddaję go w Państwa dłonie,
dzieląc się z Wami osobistymi przemyśleniami, tęsknotami, marzeniami ujętymi w
formę wierszy. Warto uchylić ową starą furtkę do cienistego ogrodu, tu
zazwyczaj kwitną tajemnice i słodkie sekrety. Warto poznać ich wielobarwność w
różnych odcieniach rzeczywistości. Życzę przy lekturze wierszy, by odnaleźli
Państwo własne ścieżki do swoich dusz. Może znajdziecie Państwo w tych
wierszach słowa tak prawdziwe, które być
może pomogą zidentyfikować, nazwać i oswoić wszystko to, co nienazwane i
tajemnicze jeszcze.
Edward Stachura pisał:
„...słowa prawdziwe,
pomocne
nie brzmią słodko; brzmią
gorzko,
szorstko, oschle, a
niekiedy strasznie.
One takie nie są, one tak
brzmią ...”
W rewanżu zaproście Państwo
mnie i moje wiersze do Waszych domów, spróbujemy osłodzić niejeden wieczór po
ciężkim dniu. Puentując moje zaproszenie do lektury, podeprę się słowami Poety
Romana Śliwonika (28-08-1930 r. – 22-09-2012 r.):
„ Jeśli zaprosicie do domu poetę,
otwórzcie się na oścież.
Przywitajcie chlebem,
nie ukrywajcie duszy,
wina ani żony.
Nie zabierze czego nie
macie.
Przyszedł podarować siebie
(...)”
Życzę relaksu przy
lekturze.
Zofia Szydzik
Wiersze
z
tomiku Stara furtka śpiewa...
Stara
furtka
Pamięta
uściski niejednego rozstania
nadgryzione
zębami czasu sztachet drewno
skrzypieniem
rdzawi zawias u zamocowania
i z
omszenia samotnością zawodzi śpiewnie
spowita
w kwiat powoju co sam się przytroczył
a
nad nią dzikie wino i cieniste klony
jeszcze
ciekawa przechodnia co ku niej kroczy
poddana
w uchylności pod naporem dłoni
stojąc
w wyrwie parkanu po trosze murszeje
rozdzielając
światy między zgiełkiem a ciszą
starość
rzeźbi fakturę na drewnianym ciele
odwykła
od pieszczot dłoni - pukasz – nie słyszy.
Na
wyspie dusz Bocklin'a *
Gdzieś
pośród wód bezmiaru jest świat taki mały
gdzie
wieczny spokój malachit cyprysów trąca
dusze
i zieleń stłoczono na gruncie skalnym
fala
złoci brzeg nikłymi blaskami słońca
i
brama wciąż otwarta w zatoczkę srebrzystą
u
zwieńczenia dwa lwy przeglądając się w wodzie
strzegą
zazdrośnie tajemnic światów wiekuistych
gdzie
z tafli wód świętych wyrósł złoty grodziec
nie
ma tu świtów ni zmierzchów w blaskach czerwieni
ni
nocy, tylko chmur napuszony magiel
gród
skalny nie kąpie w morzu swego cienia
w
bezkresie nie majaczy ni okręt, ni żagiel
a
cisza bluszczem wczepiona w kamienne zwały
oplotła
wyspę, jak malachitowy pancerz
z
mchów moszcząc łoża duszom na twardej skale
do
snu je pieści refleks - migotliwy tancerz
co z
wiecznością łączy widma milczące pustką
depcząc
plewę grzechu istnienia i gorącą winę
obol
wzbrania mówić pobladłym ustom
na wyspie dusz z wizji malarskiej Bocklin'a.
Inspiracja
obrazem – Wyspa umarłych – olej na płótnie Arnold Bocklin
Motto
:
„(..)Ziemia
to ziarenko – naprawdę nie więcej,
A
inne ziarenka – planety i gwiazdy.
A
choć ich będzie chyba sto tysięcy,
Domek
z ogrodem może stać na każdej.(...)”
Fragment
wiersza- „ Przypowieść o maku” – Czesława Miłosza
Świat
na ziarenku maku
człowiecze
i
czemu tak się rozpychasz
łokciami
chcąc
wybiec przed szereg
przed
nos drugiemu
któregoś
może zdeptał
obdarł
do gołego napychając swoje
ziemskie
toboły
przepastne
z pazerności
ciężkie
są
zatem
taszczysz
je na plecach
pchasz
przed sobą
zajęte
masz ręce
i z
głupawym uśmiechem na twarzy
szukasz
naiwnych do pomocy
jakbyś
był panem
Wszechświata
(
czyżby na próżno Poeta pisał -
List
do ludożerców * ?... )
a ty
raptem
żyjesz
na maleńkim ziarnku maku
tu
przeżywasz swoje
makowe
życie tarabaniąc głośne i
taszcząc
toboły
a droga krótka
dla
każdego jednaka
prowadzi
do jedynej
makowej
przystani
gdzie
wąska szczelina
(tylko
dla duszy)
w
światy szerokie i promienne
twoją
makową ułudę i
doczesny
majdan zebrany
w
tupocie
rozdziobią
makowe
kruki.
*List
do ludożerców - wiersz – Tadeusz
Różewicz
Rumianki
i wiechlina
W
tym ogrodzie gdzie zeszłoroczny liść pląsa
roztańczyły
się myśli w wiosennym poranku
przeszłością
jeszcze nie taką starą - potrząsam
wspominam
rumianki
cierpko-słodkawe
narkotyczne pachnidło
rozchełstane
wiatrem na łodyżce się trzyma
jak
białe rusałki, co wiechy dotykiem
pieściła
wiechlina
ogród
ten sam - jak kiedyś – pamiętasz... bywało
zakwitały
róże i błękitniał szafran
krwawiły
maki gdy niebo niebieszczało
tam
gdzie ten parkan
i
tylko przypadkiem tak jak przed lat wielu
podejdę
do furtki by otworzyć na oścież
jakbyś
miał wrócić z krótkiego spaceru
tak
witać najprościej
dlaczego
tak długo... nie... o nic nie zapytam
nawet
drżąco-obłąkane dłonie wstrzymam
stać
będę cicho w smudze cienia... a w dłoni
rumianki i... wiechlina.
Dziękujemy Autorce za zgodę na publikację.
Publikowane teksty są własnością Autorów.
rumianki i... wiechlina.
Dziękujemy Autorce za zgodę na publikację.
Publikowane teksty są własnością Autorów.
Wszelkie
prawa do tekstów są zastrzeżone, a rozpowszechnianie ich – w całości lub we
fragmentach – bez wiedzy i zgody Autorów jest zabronione.