czwartek, 16 października 2014

Zbigniew Stanisław Katarzyński

Kacza rodzinka


Szły raz kaczki przez podwórze:
Z tyłu – małe, z przodu – duże.
Zamiast równo stawiać kroki –
Wciąż kiwały się na boki,
Jak na morzu marynarze,
Kiedy fala się pokaże
I na boki buja statkiem –
Tak bujało ich gromadkę.
Od kiwania aż kaczuszki
Rozbolały małe nóżki.
Całe szczęście, że do rzeki
Był kawałek niedaleki.
Idąc za to kaczym chodem –
Szły i szły tak aż nad wodę,
Potem z brzegu dały nurka:
Tata, mama, syn i córka.
Równo, razem, tak jak stali,
Skok do wody oddawali.
Tata skoczył doskonale,
Że aż się rozbiegły fale.
Mama trochę gorsza była,
Mało nogi nie skręciła.
Jak na dzieci przyszła pora,
Też skoczyły do jeziora.
Potem, gdy już po kąpieli
W słońcu piórka otrząsnęli,
Tata z mamą i syn z córką
Podreptali przez podwórko.
I tak co dzień idą kwacząc:
„Mycia uczcie się od kacząt.”




Zbigniew Stanisław Katarzyński
– absolwent WSN w Olsztynie, emerytowany nauczyciel, mieszkaniec Zambrowa. Laureat nagrody Zambrowskie Żubry 2002 w dziedzinie twórczości artystycznej. Pisze wiersze, utwory satyryczne oraz teksty piosenek. 

Dziękujemy Autorowi za zgodę na publikację.
Publikowane teksty są własnością Autorów. 
Wszelkie prawa do tekstów są zastrzeżone, a rozpowszechnianie ich – w całości lub we fragmentach – bez wiedzy i zgody Autorów jest zabronione.